Zarówno WSJ, jak i WaPo przypisują Trumpowi podejście "pokój przez siłę" w osiąganiu porozumienia: WSJ: "Utrzymana presja USA na Hamas była potrzebna, a nie na Izrael. Im bardziej pan Biden powstrzymywał Izrael lub blokował dostawy broni, tym mniej Hamas miał powodów, by zawrzeć umowę. Terroryści spodziewali się, że pan Biden zmusi Izrael do zatrzymania się, jeśli będą wystarczająco długo opierać się. "Pan Trump odwrócił kalkulację Hamasu. Ani protesty, ani eskalacja irańska nie skłoniłyby go do powstrzymania Izraela. Zamiast tego jego groźby wobec Hamasu przyniosły umowę zakładników w styczniu, po której zachęcał Izrael do podboju Gazy. To było bliskie zakończenia, gdy Hamas przyjął tę nową umowę." WaPo: "Dyplomacja nic nie znaczy, jeśli nie jest poparta wiarygodnym zagrożeniem użyciem siły, a Trump rozumiał to w tym konflikcie. Prezydent Joe Biden pozwolił, by polityka krajowa wpłynęła na jego podejście do Izraela w ostatecznie nieproduktywny sposób, podczas gdy Trump instynktownie wiedział, że Izrael musi wygrać militarnie."