110 kg x 8 powtórzeń. Metalowa muzyka naprawdę robi magię. A tak przy okazji, dwa lata temu ledwo mogłem trenować nogi z powodu kontuzji kolana. Myślałem, że nigdy więcej nie będę mógł przysiadać. Powolny i stabilny postęp to najlepsza droga. W i poza siłownią. 😉