Przykro mi, ale muszę to powiedzieć. To głęboko niepokojące, że tak niewiele osób mówi o palestyńskich więźniach, którzy są od czasu do czasu uwalniani przez Izrael. To zdjęcie jednego z nich, uwolnionego zaledwie pięć dni temu po miesiącach przetrzymywania. Ci ludzie przeszli przez niewyobrażalne warunki. Wielu straciło członków rodziny podczas przetrzymywania. Niektórzy dowiedzieli się dopiero po uwolnieniu, że ich bliscy zostali zabici. Dlaczego ich historie nie są śledzone uważnie? Dlaczego ich imiona, twarze i głosy nie są dzielone? Nie ma absolutnie nic złego w nagłaśnianiu porwań i uwolnień aktywistów, niezależnie od tego, czy są przetrzymywani przez godziny, czy dni. Ale dlaczego ta sama energia znika, gdy chodzi o Palestyńczyków? Znamy odpowiedź. Ich aresztowania, nadużycia, a nawet śmierci zostały znormalizowane do tego stopnia, że stały się niewidoczne. Nawet gdy dzielimy się ich historiami, ledwo zyskują one rozgłos. To łamiące serce i frustrujące widzieć tak wielu, w tym duże konta, które zbudowały swoje obserwacje dzięki wsparciu Gazy, milczących w tej sprawie. Przegapiacie sedno.