Wygląda na to, że to było we wrześniu zeszłego roku. Ying powiedziała mi, żebym poszedł na plac. Powiedziałem, że nie wiem, co publikować. Ona powiedziała: "Masz tyle aktywności, publikuj na Twitterze to, co na placu, i będzie dobrze." I tak poszedłem. Dziś w końcu mam 10 tysięcy obserwujących. Gratuluję sobie.