Co by się stało, gdyby burmistrz ogłosił, że zakłada "Strefy Wolne od IRS", w których firmy i osoby fizyczne byłyby zwolnione ze wszystkich federalnych podatków, a wszyscy agenci IRS, którzy przybyli, aby ściągnąć należności, byliby wykluczeni z terenu? Jak szybko po tym ogłoszeniu burmistrz trafiłby w kajdanki i usiadł w celi? Czy wytrzymałby nawet godzinę? Oczywiście są to pytania retoryczne. Wszyscy znamy odpowiedź.