Maia Sandu z Mołdawii jest byłą pracowniczką Banku Światowego, może powinna sprawdzić dane swojego byłego pracodawcy, zanim stwierdzi, że odwracając się od "europejskiej drogi", którą nazywa "drogą dobrobytu", "Gruzja pozbawiła swoich ludzi szansy na dostatnią przyszłość" (gdy, jak mówi, jej kraj Mołdawia jest na tej rzekomo dostatniej europejskiej drodze). Oto dane 👇 (i szczerze mówiąc, mówią same za siebie: w zeszłym roku (2024) gospodarka Gruzji wzrosła o 9,4% w porównaniu do 0,1% dla Mołdawii. W rzeczywistości od momentu, gdy została prezydentem w 2020 roku, PKB jej kraju wzrosło z 8,4 miliarda dolarów do 9,25 miliarda dolarów (czyli 10% wzrostu w ciągu 4 lat), podczas gdy PKB Gruzji wzrosło o 45% (z 17,35 miliarda dolarów do 25,13 miliarda dolarów). Nie mówię tego z żadnym ukrytym zamiarem, nie mam żadnego konia w tej wyścigu. Fakty nie powinny być postrzegane jako stronnicze (poza tym, z tego co widzę, Gruzja nie jest, jak twierdzi, "kolonią Rosji", z tego co mogłem zobaczyć, po prostu odmówili bycia kolonią UE, co jest dość dużą różnicą). Moim jedynym uprzedzeniem jest brak uczciwości: ilość manipulacji i dezinformacji otaczająca wybory w Mołdawii była niczym innym jak szalona, a to jest kolejny przykład.