Kto tworzy biznesy dla drugorzędnych skutków tego szaleństwa na punkcie kart Pokémon? Ktoś powinien stworzyć sklepy zajmujące się likwidacją kolekcji i/lub niszowym przechowywaniem/ochroną/ekspozycją dla osób posiadających 20 tys. kartonowych slabów, ale bez dachu.