Na początku czułem, że szyja bolała mnie podczas snu, potem lewa strona ramienia zaczęła boleć jakby coś ciągnęło. Okazało się, że po dwóch, trzech dniach samo przeszło, ale tym razem minął już tydzień i nic się nie poprawiło. Początkowo myślałem, że przyjdę do szpitala na akupunkturę i to wszystko. Najpierw kazali mi zrobić zdjęcie, a potem ustalić plan leczenia, a na końcu okazało się, że najkorzystniej jest zostać w szpitalu, bo więcej można odzyskać. Wynik diagnozy: deformacja kręgosłupa + zwapnienie, obecny stan mojego kręgosłupa jest podobny do stanu 60-letniej kobiety. Dobrze, zaczynam tygodniową terapię fizyczną, lekarz kazał mi codziennie ćwiczyć przez pół godziny osiem sekcji.