Szczerze napisałem i usunąłem dzisiaj tak wiele postów, próbując zrozumieć, co mogę w ogóle powiedzieć. Ojciec nie żyje, zostawiając dzieci i żonę, które będą żyły resztę swojego życia pozbawione tak ważnej części ich istnienia. Jestem zły i zniesmaczony. To nie jest Ameryka, którą obiecano nam. Moment, w którym twoje życie staje się zagrożone tylko za to, że bierzesz udział w otwartej dyskusji, to moment, w którym straciliśmy naszą ludzkość. Zdegradowaliśmy się do poziomu zwierząt, oddalając się coraz bardziej od tego, co wiemy, że jest słuszne. Niezależnie od tego, co myślisz o opiniach Charliego, po prostu korzystał z prawa do wolności słowa i został za to zamordowany. To fakt. W tej krytycznej chwili w nowoczesnej historii Ameryki wielu będzie dążyć do skrajnych reakcji i nawoływać do dodatkowej przemocy w stronę jednej lub drugiej strony, ale zachęcam cię do szukania jedności w tym przygnębiającym momencie. Człowiek, ojciec, Amerykanin nie żyje. Nie możemy pozwolić, aby to się powtórzyło. Spoczywaj w pokoju.