Mfer wypuszczony przez lewicowców po 14 aresztach dźga dziewczynę w szyję. Mówi: "Złapałem tę białą dziewczynę" Dziewczyna siedzi sama w grupie ludzi, nikt się nie podnosi, żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku. Krwawi sama. ZERO lewicowców zmartwionych, niektórzy nawet zbierają dla niego pieniądze. Prawie zero relacji w mediach. Niektórzy mówią, że przestępczość jest nieunikniona, to po prostu się zdarza i to zdrowie psychiczne. Hipokryzja... jest po prostu niewiarygodna.