🚨 KOBIETA WŁAŚNIE STAŁA SIĘ WIRALNA, MÓWIĄC MILIONOM, ABY PRZESTALI KUPOWAĆ WSZYSTKO - I TO BEZPOŚREDNIE ZAGROŻENIE DLA CAŁEJ GOSPODARKI INFLUENCERÓW TikTokerka wygłosiła 30-sekundowy rant o "de-influencing", mówiąc ludziom, że bycie normalnym jest naprawdę w porządku - i to uderza ludzi mocniej niż jakiekolwiek zakupy, GRWM czy estetyczny trend. Szybko to wyjaśnia: • Trzymanie telefonu, aż naprawdę się zepsuje, jest normalne • Jeżdżenie tym samym samochodem przez 10+ lat jest normalne • Pakowanie lunchu do pracy każdego dnia jest normalne • Ponowne używanie torebek prezentowych jest normalne • Noszenie tej samej bluzy przez lata jest normalne • Mówienie "nie" na plany, na które cię nie stać, jest normalne Brak popisywania się. Brak pułapek konsumpcyjnych. Tylko szczerość - w aplikacji zbudowanej na materializmie. Komentarze eksplodowały: • "Właśnie zaoszczędziła mi 500 dolarów." • "Nowy lęk odblokowany: ma rację." • "To JEDYNY influencer, któremu ufam." • "Jesteśmy tak głęboko w kapitalizmie, że zapomnieliśmy, że normalność istnieje." • "Niedokonsumpcja = nowa rebelia." Marki tego nienawidzą. Influencerzy tego nienawidzą. Zwykli ludzie to KOCHAJĄ. Ona nie tylko "de-influencowała"... przypadkowo rozpoczęła ruch. Czy to PRAWDA początek ery anty-influencerów, czy tylko kolejny trend, który ludzie zignorują w przyszłym tygodniu?