Dlaczego zawsze traktujecie market makerów, giełdy, pasywnych market makerów, głównych graczy, założycieli giełd, "wild" graczy, fundusze hedgingowe, oraz algorytmy wysokiej częstotliwości jakby to była jedna rola, a nawet jedna osoba? Kiedy którykolwiek z nich ma problem, od razu obrzucacie błotem giełdę i jej szefa?